opinia: Kolejna gra Bethesdy wciąż leci pod radarem. Będzie to jednak kluczowy drogowskaz dla przyszłości Open Worlds.
Okay, co jest z nami nie tak? Czy jesteśmy całkowicie uzależnieni od szaleństwa? Już za kilka miesięcy ukaże się pierwsza od siedmiu lat gra fabularna Bethesdy dla pojedynczego gracza – a my siedzimy tu i spokojnie kręcimy kciukami?!
Sam muszę to przyznać. Choć na Starfielda czekam z niecierpliwością, to wolałbym pożerać nawet najmniejsze skrawki informacji o Elder Scrolls 6, czy Fallout 5, który obecnie istnieje tylko na kartce papieru. I choć mam jakieś pojęcie, o co chodzi, to jestem prawie zły na siebie. Bo Starfield dotyczy nas wszystkich – nawet jeśli nie mamy absolutnie żadnego pragnienia kosmosu. Ponieważ mówi nam to więcej o Elder Scrolls 6 i Fallout 5 niż wielu może sobie zdawać sprawę.
przestrzeń, dobrze
Wiem, wiem, wiem. Średniowieczne fantasy i postapokalipsa są o wiele fajniejsze niż sterylna stacja kosmiczna. Zawsze z ich planetami, statkami kosmicznymi, białymi ścianami i… obcymi roślinami czy coś. No właśnie, jak dokładnie będzie wyglądała sceneria Starfield? Szczerze mówiąc, w tej chwili mogę tylko fantazjować na ten temat. Ponieważ poniższe zdjęcia to prawie wszystko, co do tej pory można było zobaczyć w Starfield:
I to prawdopodobnie również ten niedostatek informacji sprawia, że nasz hype jest w najlepszym wypadku letni. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni w 2022 roku, w końcu to już raczej standard, że otrzymujemy szczegółowe zdjęcia, filmy i informacje o wielkich hitach kinowych na miesiące, a nawet lata wcześniej. Nawet w przypadku Elder Scrolls czy Fallouta informacje wyprzedzające były zazwyczaj skąpe (w końcu chodzi o to, by eksplorować te światy na własną rękę), ale: Starfield to nowość.
My, ludzie, jesteśmy strasznymi stworzeniami z przyzwyczajenia. Tak, tak, Starfield. Nigdy o niej nie słyszałem. Opowiedz mi więcej o Elder Scrolls 6! Wcale nie będzie łatwo wyrwać nas z naszych metaforycznych foteli z idealnie osadzonymi odciskami tyłków i wysłać w kosmos. „Ale czy to naprawdę jest aż tak dramatyczne?”, pewnie zadajecie sobie teraz pytanie. A odpowiedź nie jest nawet taka prosta.
Starfield kto?
Mała dygresja: Dla tego artykułu, zanurzyłem się w głębiny Google Trends. A jeśli porównasz zainteresowanie wyszukiwaniem przed premierą Skyrima z obecnym zainteresowaniem Starfieldem, to Himalaje konkurują z moją górką saneczkową za rogiem. I to niezależnie od okresu czasu.
Nawet w styczniu 2022 roku około 50 razy więcej osób szuka informacji o Skyrimie niż o Starfield. Przyznane: Skyrim również osiągnął szczyt popularności dopiero na krótko przed premierą jesienią 2011 roku i można przypuszczać, że na targach E3 2022 pojawi się znacznie więcej informacji na temat Starfielda – i wtedy też zainteresowanie drastycznie wzrośnie. Czy kiedykolwiek osiągnie poziom Elder Scrolls czy Fallouta jest więcej niż wątpliwe, przynajmniej według obecnych danych.
Pod względem zainteresowania wyszukiwaniem jest obecnie na równi tylko z Elder Scrolls 6 i Fallout 5, a te dwie gry, w przeciwieństwie do Starfielda, będą zapewne dopiero za wiele lat. Ale są one również powodem, dla którego Starfield nie powinien być ignorowany – przynajmniej jeśli jesteś choć trochę zainteresowany grami RPG z otwartym światem.
Wayfinder dla Elder Scrolls 6 i Fallout 5
Pamiętam dokładnie, jak opadła mi szczęka, gdy po raz pierwszy uruchomiłem Skyrima. Do czasu premiery regularnie grałem jeszcze w poprzednika, Obliviona, a przeskok, który mnie czekał był gigantyczny. Wow, bohaterowie zginają teraz kolana, kiedy schodzą po schodach! Żartuję, to było coś więcej. I szczerze mówiąc, aż mnie palce swędzą, żeby zobaczyć stan techniczny wewnętrznego silnika Creation Engine Bethesdy w 2022 roku.
Bo kiedy myślę o grach RPG Bethesdy, to Fallout 4 jest najświeższym obrazem, jaki mam w głowie (pomijając Fallouta 76). Trudno sobie wyobrazić, jak dziś mogłyby wyglądać gry fabularne Bethesdy – przynajmniej potencjalnie. I to jest właśnie jedno z pytań, na które odpowie nam Starfield. To pokaże nam, na czym obecnie stoimy. Jak bardzo Bethesda się rozwinęła. I to nie tylko pod względem technologicznym. Udostępnione w styczniu animowane gifty podsycają nadzieję, że Bethesda zabiera się za coś naprawdę nowego, przynajmniej wizualnie.
Wiele z mechanik otwartego świata było wtedy niemal rewolucyjnych. Dziś jest to niemal obowiązkowe, aby postacie niezależne miały swoje własne codzienne zajęcia. A dynamiczne questy, na które natykamy się w świecie gry to praktycznie standard w dobrej grze z otwartym światem. Ale światy Bethesdy zawsze były wyjątkowe i zawsze były prekursorami późniejszych cnót – może z wyjątkiem Fallouta 76.
Mam więc nadzieję, że nowy RPG Bethesdy wniesie kolejny ruch do gatunku. Z nowymi pomysłami, nowoczesną mechaniką i rzeczami, które za kilka lat będą należały do dobrego tonu Open World. A jeśli nie? Więc tym ważniejsze jest, aby dowiedzieć się tego teraz. Kto wie, jaki wpływ będą miały opinie o Starfield na nadchodzące gry RPG.
Starfield ma na pokładzie potężny ładunek. A listopad 2022 roku może być punktem zwrotnym dla gier fabularnych Bethesdy – a może nawet dla całego gatunku gier z otwartym światem. Zamierzam więc porzucić swoje podejście „kosmos, no cóż” i zobaczyć Starfielda takim, jakim jest: kamieniem milowym w dziedzinie gier fabularnych. Dobre czy złe? Zobaczymy.