Starfield pokazuje w nowym filmie małe fragmenty rozgrywki i zdradza wiele szczegółów na temat frakcji, postaci niezależnych i dialogów w kosmicznej grze fabularnej. Ale co to dokładnie oznacza?
Do premiery Starfield 11 listopada 2022 roku pozostało już tylko osiem miesięcy, ale Bethesda Softworks do tej pory wstrzymywała się z podawaniem informacji na temat gry fabularnej.
Teraz jednak nowy materiał wideo rzuca nieco światła: w drugiej części serii „Inside the Starfield” z podtytułem „For all Wanderers” twórcy gry wraz z projektantem Toddem Howardem opowiadają o frakcjach, towarzyszących postaciach niezależnych i zabawnej wolności, jaką ma oferować Starfield.
Z wypowiedzi tych wynika, że Starfield chce ponownie znacznie bardziej oprzeć się na mocnych stronach klasycznej gry fabularnej i odejść nieco od Fallouta 4, który jest dostosowany do rynku masowego. Podsumowujemy dla Was wszystkie ważne wyniki badań.
Wszystkie informacje z nowego filmu Starfield
Dyrektor gry Todd Howard, dyrektor ds. projektowania Emil Pagliarulo, główny projektant questów Will Shen oraz główny artysta Istvan Pely wyjaśniają w nowym materiale wideo, co Starfield zaoferuje poza ogromnym uniwersum z otwartym światem:
- Podczas tworzenia postaci określasz jej pochodzenie i cechy. Bethesda twierdzi, że chce przywrócić głębię rozgrywki znaną z wcześniejszych gier z serii Elder Scrolls.
- Świat gry będzie najwyraźniej bardzo dynamiczny. Podobno kometa może uderzyć w planetę. Zdaniem twórcy gry, musi ona być przygotowana na takie chaotyczne, nieprzewidywalne momenty i dynamicznie na nie reagować.
- W kwestii fabuły Bethesda chce zadawać „wielkie pytania”: Miłość, przygoda i tajemnica to elementy gry, ale jest też nadrzędna płaszczyzna dotycząca kosmosu i samego wszechświata. Według Todda Howarda, Starfield powinien także zająć się najważniejszymi pytaniami ze wszystkich: „Dlaczego wszyscy tu jesteśmy, jaki jest cel i dokąd zmierza ludzkość?
- W dialogach wykorzystywana jest nowa wersja minigry perswazji z gry The Elder Scrolls 4: Oblivion. Nie powinno być jednak jednego właściwego sposobu, można by pomyśleć o czymś w rodzaju skanera emocji, jak w grach Deus Ex. Todd Howard nazywa nową wersję jednym z „najbardziej udanych nowych systemów dialogowych, jakie kiedykolwiek mieliśmy”.
-
- Bohaterowi gry towarzyszą postacie sterowane przez komputer, między innymi twórcy gry przedstawiają robota. W Starfield szczególnie ważne ma być to, jaką opinię o Twoim awatarze mają towarzysze. Regularnie komentują też to, co się dzieje.
-
-
- NPC mają wyglądać bardziej wiarygodnie niż w grach z serii Fallout czy Elder Scrolls. Aby to osiągnąć, prawdziwi ludzie, ich twarze i ruchy zostały zeskanowane za pomocą wielu kamer, podobnie jak w technice fotogrametrii, którą Bethesda wykorzystuje do projektowania krajobrazów.
-
- Wideo przedstawia niektóre z frakcji w grze w sposób bardziej szczegółowy
-
- Zjednoczone Kolonie są wyidealizowaną republiką kosmiczną i najbardziej odpowiadają idei dobrej frakcji.
-
- Z kolei Freestar Collective to propozycja dla fanów westernów, w których koloniści żyją na obrzeżach cywilizacji i noszą kowbojskie kapelusze z szerokim rondem.
-
- Ryujin Industries to megakorporacja, która mogłaby pochodzić prosto z Cyberpunka 2077.
-
- Crimson Fleet to nazwa piratów w grze, do których można dołączyć także w Starfield.
-
- Wszystkie frakcje mają swoje własne zadania wstępne, na przykład w przypadku Ryujina musisz udowodnić swoją wartość, zanim dostaniesz pracę.
-
-
Starfield: What we know so far about Bethesda’s sci-fi epic (UPDATE)
Co to oznacza dla Starfield
Zgodnie z najnowszymi informacjami wygląda na to, że Bethesda próbuje w grze Starfield nieco zboczyć z kursu obranego w grze Fallout 4. Powrót do starych mechanik z dawnych „hardkorowych gier RPG”, jak to ujął Todd Howard w rozmowie, przemawia za tym, że tytuł ten jest mniej strzelanką, a bardziej grą fabularną.
Widać też wyraźne podobieństwa do The Outer Worlds czy Fallout: New Vegas, na przykład w kwestii tworzenia postaci za pomocą cech lub tego, że powinno być więcej opcji interakcji z frakcjami i rozwiązywania ich zadań.
Czy obietnice dotyczące otwartego świata zostaną dotrzymane? Główny projektant questów Will Shen pyta: „A co, jeśli gdzieś uderzy kometa? Bo to się może zdarzyć! Nie da się tego kontrolować, ale gra musi to jakoś regulować”.
Bethesda podkreśla w filmie, że należy „nie tylko grać w grę, ale żyć w tym uniwersum”. W ten sposób obiecują „namacalny wpływ na świat”. „Nie robimy tylko gier fabularnych, robimy symulacje” – tak podsumowuje to dyrektor ds. projektowania Emil Pagliarulo. „Szalone rzeczy mogą się zdarzyć, coś, czego nikt się nie spodziewa”.
Gra
Starfield ukaże się 11 listopada 2022 roku i ma oferować „gigantyczny, otwarty wszechświat, w którym gracze mogą robić, co tylko zechcą”. Oczekujemy, że latem zobaczymy dłuższe sceny rozgrywki i konkretne spojrzenie na to, jak to wszystko będzie wyglądać.
Niezależnie bowiem od tego, czy i w jakiej formie odbędą się targi E3, Bethesda i Microsoft na pewno zorganizują kolejny pokaz, na którym zaprezentują swoje gry na święta. I tam właśnie Starfield będzie prawie na pewno jednym z głównych tematów