Ta nowa mapa Halo Infinite przypomina mi jedną z najlepszych w Halo 5

0
416

Streets zamienia stację metra w New Mombasa w ciasną mapę areny.

Jedną z map, które najlepiej pamiętam z Halo 5 jest Plaza, mała, asymetryczna mapa Slayer osadzona na świecie ludzkich kolonii. Rzadko zdarza się, aby mapy Halo skłaniały się ku neonom lub ciasnym miejskim przestrzeniom, przez co pomyślałem, że nowo ujawniona mapa Halo Infinite, Streets, jest właściwie remakiem Plaza. Nie jest, ale obie są zdecydowanie podobne, z bocznymi uliczkami, które oddzielają się i ponownie łączą w centralnym obszarze i mnóstwem miejsc, w których można wskoczyć na balkony i nawisy. Wydaje mi się, że to dobra rzecz, ponieważ Plaza była jedną z najfajniejszych map 4v4/free-for-all w Halo 5.

Streets możecie obejrzeć na powyższym filmie IGN. Jestem prawie pewien, że jest to najmniejsza mapa Halo Infinite jaką do tej pory widzieliśmy. W meczach 4 na 4, wątpię, że będziesz mógł przejść więcej niż kilka sekund bez natknięcia się na wroga, a jeśli wcisnąłbyś na nią więcej niż ośmiu graczy w grze niestandardowej, byłoby to czyste szaleństwo. Twórcy Halo Infinite szczególnie podkreślają, że jest to dobra mapa dla trybów Strongholds i Oddball, które polegają na kontrolowaniu określonych części mapy i ucieczce przed przeciwnikami. Spodziewam się, że zagramy na niej również sporo w Slayera.

Pod względem układu Streets jest dość podobna do Plaza, ale tam gdzie Plaza ma dwa wyraźne wzniesienia z ostrym spadkiem na niższy poziom, Streets jest nieco bardziej płaska. Z jednej strony wznosi się w górę, ale prawdziwą pionowość zapewniają mniejsze balkoniki, które gracze z hakami i pędnikami będą mogli wykorzystać jako podstępne skróty. Te balkony zdecydowanie zapewniają duże korzyści w polu widzenia, ale również pozostawiają cię odsłoniętym; Streets jest na tyle małe, że nawet ktoś z bronią krótkiego zasięgu będzie w stanie nękać cię z grzędy.


Porównując Streets i Plaza obok siebie, naprawdę uderzające jest to, jak daleko 343 posunęło się w kierunku sztuki pomiędzy Halo 5 a Infinite. Plaza jest spowita mętną zieloną mgiełką, która ma nadać jej nocny charakter, ale jest to trochę nudne i sprawia, że większość mapy jest bardzo podobna, nawet jeśli znaki restauracji i pralni próbują zaoferować punkty dotykowe, które pozwolą ci rozpoznać, gdzie jesteś.

Nawet podczas krótkiego spaceru po Halo Infinite od razu widać, o ile lepiej Streets radzi sobie z tym pomysłem. Jedna z bocznych ulic świeci się na różowo dzięki neonowemu znakowi Nairobi. Obszar tarła jednej drużyny jest zdominowany przez pomarańczowe pasy systemu metra, podczas gdy tarło drugiej drużyny to posterunek policji o niebieskim zabarwieniu. W jednym z rogów ukryty jest salon gier, a każdy balkon ma swoje własne cechy charakterystyczne lub oznakowanie. Główny projektant poziomów dla trybu multiplayer z firmy 343 mówi, że chcieli mieć „czyste krawędzie wokół różnych ścieżek i krawędzi budynków, abyś mógł precyzyjnie wycelować w przeciwników”, co również odróżnia grę od krętych korytarzy w Halo 5 Plaza.

Do tej pory nie widziałem (ani nie grałem) mapy Halo Infinite, która by mi się nie podobała. Mam nadzieję, że to samo tyczy się map zbudowanych w potężniejszym niż kiedykolwiek trybie Forge, choć niestety nie będzie on dostępny aż do kilku miesięcy po premierze.