Test: Metal Terror jest dokładnie tym addonem, którego potrzebował Riftbreaker!

0
589

Riftbreaker przekonał do siebie topową grafiką i mieszanką strategii budowania, RPG akcji i survivalu. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, dlaczego DLC jest idealnym dodatkiem do gry.

Jesteśmy z powrotem na Galatei 37, gdzie dżungla płonie piękniej niż gdziekolwiek indziej. Teraz jednak bardziej eksploduje niż płonie, bo przeciwko biomonstrom wzmocnionym metalem ogień nie zawsze jest pierwszym wyborem, zwłaszcza gdy wrogowie replikują się poprzez nieskuteczne obrażenia, zamiast wchodzić do środka.

Bo tak, choć to właściwie fauna staje na drodze kolonizacyjnym wysiłkom ludzi w postaci bojowej eksploratorki Ashley, to w The Riftbreaker DLC Metal Terror mamy do czynienia z półmaszynami. I są ku temu dobre powody. Istnieją równie dobre powody, aby zagrać w DLC, ponieważ podnosi ono dokładnie tam, gdzie podstawowa gra zostawiła pod względem jakości.

Za dziesięć euro otrzymujesz nowy biome z kilkoma poziomami i fabułą osadzoną w muzyce, która płynnie wpisuje się w kampanię The Riftbreaker. Osoby, które ukończyły już kampanię, również mogą odwiedzić nowe obszary i nie będą tego żałować, jeśli wcześniej dobrze się bawili przy pozostałych elementach miksu akcja-roleplaying-konstrukcja.

Co to był znowu Riftbreaker?

Dla wszystkich, którzy teraz po raz pierwszy słyszą o Riftbreakerze, krótkie podsumowanie: Riftbreaker to mieszanka strategii budowania, RPG akcji i elementów survivalowych. Budujesz bazy, by zbierać surowce, musisz dbać o zasilanie i obronę. Budujesz między innymi mury i szereg różnych wież obronnych.

(Jak zawsze The Riftbreaker stawia na efektowne widowisko (które znacznie lepiej czyta się w ruchu niż na screenshotach))
(Jak zawsze The Riftbreaker stawia na efektowne widowisko (które znacznie lepiej czyta się w ruchu niż na screenshotach))

Podczas obrony, a zwłaszcza eksploracji mapy, również bierzesz broń obiema rękami. W swoim kombinezonie mecha polujesz przez niebezpieczne środowisko i bronisz się przed wszystkimi potworami, jakie rzuca na ciebie planeta. Ponieważ mają one odporności na różne rodzaje obrażeń, musisz przełączać się między bronią pociskową, wyrzutniami rakiet i działkami energetycznymi. Wieże również działają na tej samej zasadzie.

Zawsze towarzyszy jej sztuczna inteligencja, pan Riggs, który kontroluje kombinezon mecha i rozmawia z nią o tym, co dzieje się na Galatei, rozwijając treść kampanii.

Metal Terror

Dodano nowy biome w DLC Metal Terror. Wcześniej były tereny dżungli, pustynia, tereny wulkaniczne i środowiska przypominające bagna. W Metal Terror trafisz teraz do biomu opartego na kryształach i skałach, w którym znajdziesz nowe, unikalne typy wrogów. Są to m.in. automatyczne wieżyczki obronne, latające roje potworów i kwadratowe skrzynie, które toczą się w twoją stronę i mnożą się, gdy otrzymają obrażenia (musisz je wysadzić w powietrze z dużą mocą obrażeń).

Z panem Riggsem w uchu odkrywasz tajemnice kryjące się za dziwną mieszanką form bio-życia i maszyn, które zamieszkują ten biosferę. Mało tego, pojawia się pytanie: czy to nie ludzie jako pierwsi skolonizowali Galateę? I co się stało?

More of everything

Oprócz nowych typów wrogów i odmiennego środowiska, możecie spodziewać się nowych przedmiotów, takich jak przedmioty ozdobne, skórki i przedmioty jednorazowego użytku, jak np. małe wiertło, za pomocą którego możecie na krótki czas zwiększyć swój dochód z zasobów. Ten ostatni to jednak tak naprawdę (część darmowej aktualizacji), która zostanie wydana w tym samym czasie co DLC.

Są też nowe technologie, takie jak Wieża Morfiny, która pozwala zmienić otoczenie robota, aby usunąć nieprzejezdne przeszkody. Aby to zrobić, wieżę trzeba zasilić nowym płynem związanym z zagrożeniem dla metalu.

(Używając płynnej szarej morfiny do zasilania wież, które mogą rozpuszczać metalowe struktury, oczyszczając przejścia)
(Używając płynnej szarej morfiny do zasilania wież, które mogą rozpuszczać metalowe struktury, oczyszczając przejścia)

Quality of Life

Ale są też nowe technologie, które są od tego niezależne. Wieża piorunów, bombardowanie orbitalne czy laser orbitalny to nowe budynki lub zdolności, które powstały we współpracy ze społecznością i również są częścią darmowej łatki.

Przy okazji patch przynosi też kilka funkcji związanych z jakością życia. Teraz możliwe jest naprawianie, modernizowanie lub sprzedawanie kilku obiektów jednocześnie dzięki narzędziu skalowalnej powierzchni. Ponadto, menu budynków zostało zmienione tak, że możesz teraz wybrać poziom budynku, który chcesz zbudować, jeśli masz już zbadanych kilka poziomów danego typu budynku. Jest to szczególnie przydatne, jeśli nie masz środków na najwyższy poziom i nie potrzebujesz ich.

Lasersword or chainsaw?

Nowością są również niektóre bronie. Twój repertuar rozszerza się o rodzaj laserowego miecza, piłę łańcuchową i nową broń palną. Ale nie martw się, jesteś także dobrze wyposażony do nowego biosu w konwencjonalne karabiny maszynowe, wyrzutnie rakiet i miotacze ognia.

To faktycznie otwiera się przed graczem w połowie kampanii, ale nawet ci, którzy już ją ukończyli, mogą skorzystać ze starego save”a. Metal Terror nie jest zależny od głównej linii fabularnej. Jak tylko wczytasz swój ostatni savegame, rozpocznie się wprowadzający event DLC i możesz zacząć działać.

(Nowe treści są zintegrowane z normalną kampanią. Jeśli już to ukończyłeś, wystarczy, że wczytasz swój ostatni savegame i możesz iść).
(Nowe treści są zintegrowane z normalną kampanią. Jeśli już to ukończyłeś, wystarczy, że wczytasz swój ostatni savegame i możesz iść).

Jedynym mankamentem tego wariantu jest to, że biome jest niemalże trochę za łatwy z high-endowym sprzętem. Ale nawet w ten sposób nadal potrzebowaliśmy czterech godzin na zawartość DLC. Metal Terror obiecuje więc sporo nowej rozgrywki, tym bardziej, jeśli zaczynasz nowe lub nawet swoje pierwsze playthrough. Przynajmniej w naszym teście nie doświadczyliśmy żadnych błędów ani awarii, więc Metal Terror wydaje się dobrze dopracowany i w swojej zwykłej graficznej okazałości.

Ogółem nowa treść bardzo dobrze wpisuje się w całość, ale można to też interpretować jako słabość. Bo Metal Terror nie wprowadza żadnych naprawdę wielkich innowacji. Jeśli macie już dość podstawowej rozgrywki w Riftbreakerze, to DLC nie jest argumentem, by ponownie wygrzebać go z internetowej biblioteki. Ale jeśli po prostu chcesz więcej Riftbreakera, to ten DLC jest stworzony dla ciebie, zwłaszcza że dziesięć euro to uczciwa cena za ten zakres.

Editor”s verdict

Riftbreaker to jedna z niewielu gier, które z przyjemnością przeszedłem w zeszłym roku. Nawet po zakończeniu testu nie odłożyłem go na bok. Bo Riftbreaker to po prostu naprawdę dobra gra, która ani mnie nie przerasta, ani kompletnie nie zaniża wymagań. A poza tym wygląda tak cudownie!

W związku z tym z niecierpliwością czekałem na DLC. I dostarczył to, co obiecał: więcej Riftbreakera. Byłoby nieco większe pole do popisu, gdyby DLC prezentowało więcej autentycznie nowej zawartości, która pozostawałaby w pamięci poza czystym czasem gry. Deweloperzy byli jednak dość konserwatywni i trzymali się tego, co już dobrze działało w grze podstawowej. Mianowicie szalona strzelanina w pięknej scenerii z dobrą porcją budowania bazy.