Od połowy stycznia The Last of Us w końcu pojawi się u nas na Sky i WOW. Teraz ujawniono więcej szczegółów dotyczących ogólnego settingu i pierwszego odcinka
Obie części The Last of Us charakteryzują się przede wszystkim nadmiernym przedstawieniem przemocy. Jak jednak wyjaśnia współprezes Naughty Dog, Neil Druckman, w serii nie będzie tak brutalnego pokazu przemocy. Według SFX uzasadniasz tę decyzję w następujący sposób:
Potrzebujemy pewnej ilości akcji lub przemocy, którą możemy wykorzystać w mechanice, aby połączyć się z Joelem i wejść w stan flow. Wtedy naprawdę czułbyś, że jesteś połączony z tym awatarem na ekranie i widzisz świat jego oczami.
Ale nie dostaniesz tego w pasywnym medium. Jedną z rzeczy, które uwielbiałem słyszeć od [współtwórcy Craiga Mazina] i HBO bardzo wcześnie było, „Usuńmy całą przemoc z wyjątkiem najważniejszych rzeczy. Dzięki temu przemoc mogła być jeszcze bardziej odczuwalna niż w grze, bo kiedy ciągle pokazujesz zagrożenie i widzisz reakcję ludzi na zagrożenie, to sprawia, że jest ono jeszcze straszniejsze. A kiedy ujawnimy zainfekowanych i klikaczy, zobaczysz, co sprowadziło ludzkość na ziemię i dlaczego wszyscy są tak przerażeni.
Pilot jest coraz dłuższy niż zwykle
Oprócz informacji o przedstawieniu przemocy, można było również wyciągnąć wnioski na temat długości pierwszego odcinka The Last of Us. Zgodnie z harmonogramem emisji będzie on miał długość 85 minut, co czyni go nieco dłuższym od zwykłego odcinka serialu HBO. Najwyraźniej twórcy chcą nadać bieg ważnym wydarzeniom i położyć fundament pod nadchodzące odcinki.
Dziewięcioodcinkowy serial będzie można streamować na Sky i WOW od 16 stycznia 2023 roku. Występują w nim Pedro Pascal (The Mandalorian, Game of Thrones) jako Joel i Bella Ramsey (Game of Thrones) jako Ellie. Należy pamiętać, że odcinki będą emitowane co tydzień.