To demo Unreal Engine 5.1 nie tylko stopiło mój komputer, ale i moje serce

0
259

Zwiedzanie Redwood Forest obudziło we mnie harcerza. Pozwólcie, że opowiem Wam o moim ekscytującym spacerze po lesie z konsekwencjami

Kocham naturę! Nic nie odświeża mojego ducha bardziej niż długi spacer na świeżym powietrzu. Czy to deszcz, wiatr, śnieg, czy słońce – w każdych warunkach pogodowych buszuję po dworze. Dlatego zawsze stawiam bardzo wysokie wymagania roślinności w grach, bo moje kochające naturę oko od razu wyłapuje siermiężne modele drzew czy monotonne poszycie terenu i w efekcie cierpi na tym immersja.

Byłem tym bardziej podekscytowany przed rozpoczęciem dema Redwood Forest, które opiera się na zupełnie nowym silniku Unreal Engine 5.1 i wykorzystuje jego gwiazdorskie funkcje Nanite i Lumen do maksimum. Czy rozrywkowa rozrywka byłaby w stanie mnie przekonać? Krótka odpowiedź: tak! Nieco dłuższa odpowiedź: tak, ale wciąż mogłem dostrzec kilka zwiędłych liści w skądinąd bajecznej zieleni.

Nanite i Lumen pokazują, z czego są stworzeni

Demo Unreal Engine 5.1 nie pochodzi od prywatnego hobbysty, lecz od firmy MAWI United, która oferuje tzw. (MW Redwood Tree Forest Biome)na sprzedaż innym deweloperom w oficjalnym sklepie Unreal Engine. Cena to solidne 250 dolarów, reklamowane jako proceduralne generowanie lasu, w tym bardzo szczegółowe drzewa, kamienie i inne aktywa.

Aby uniknąć kupowania lumenowego kota w nanitowym worku, oferowane jest darmowe demo (tutaj do bezpośredniego pobrania). Oczywiście nie przepuszczę okazji, aby zrobić Wam nowy odcinek mojej serii artykułów

Wyjazd do Redwood Forest ujmuje moje serce (w większości) Mam możliwość przełączania się między dwoma biomami: lasem w lecie w ciągu dnia i lasem w zimie w najgłębszej nocy. Obie wersje imponują niekiedy zadziwiająco fotorealistycznym ogólnym wrażeniem, w zależności od ustawienia aparatu.

W wersji letniej system geometrii Nanite może w pełni pokazać swoje atuty. Wbrew moim oczekiwaniom, najbardziej podnieca mnie nawet nie bruzdowana kora drzewa, ale leśne podłoże. Mój Boże, jaki poziom szczegółowości! Potrafię policzyć najmniejsze sosnowe igiełki, a dzięki Nanite wszystko wygląda tak, jakbym naprawdę mogła dotknąć tego ręką. Nawet krzewy, trawy i paprocie wyglądają pierwszorzędnie, nawet z bliska.

Och, wiesz co? Zanim przeczytacie dalej, może sami się przyjrzycie:

W zimowej wersji Redwood Forest, jednak Lumen sprawia, że błyszczę (to było złe, wiem). Wow, kiedy przedzieram się przez gęsty śnieg i z pomocą latarki próbuję przedostać się przez gęste gałęzie, sceneria wygląda po prostu fantastycznie! Widoczność dodatkowo utrudniają grube opady śniegu. Nie mogę się doczekać dnia, kiedy gry wyślą mnie w tak klimatyczną – i przerażającą jak diabli – zimową sielankę!

And what didn”t I like so much?Jak wspomniałem na początku, jest kilka punktów, które zdecydowanie zaliczam do dema graficznego:

  • Cienie:Silnik Unreal Engine i dynamiczne cienie, to jest dla mnie czerwona szmata w wielu grach i tak. Rzadko kiedy możliwości technicznych podstaw są umiejętnie wykorzystywane i sprzedaje się nam gruboziarnisty pixel mush jako realistyczne rzucanie cieni. Tak jest również w tym przypadku: Cienie okazują się skromnymi tanimi bangerami w porównaniu z resztą wizualnych fajerwerków.
  • Śnieg:Ten punkt krytyki jest wyeliminowany, jeśli ustawisz TSR (Temporal Super Resolution, wewnętrzną technologię upscalingu Unreal Engine) naUltra– ale wtedy i tak masz tylko nieruchome obrazy. Jeśli ustawimy TSR naBalanced, by cieszyć się grywalną liczbą klatek na sekundę, cząsteczki śniegu niestety dużo migoczą i są postrzępione na krawędziach, co wprowadza do obrazu sporo niepokoju.
  • Optymalizacja:Tak, to nie jest gra. I tak, ten showcase ma przede wszystkim skłonić deweloperów do zakupu produktu. Niemniej jednak demo robi w moich oczach bardzo słabe wrażenie pod względem optymalizacji, wysokie wymagania sprzętowe czy nie. Przede wszystkim Nanite może być używany znacznie wydajniej od czasu aktualizacji silnika do wersji 5.1. Prowadzi mnie to do wniosku, że mamy do czynienia z oryginalnym demem UE5, które prawie lub wcale nie zostało zoptymalizowane pod nową wersję.

Skutek jest taki, że nadal jestem podekscytowany Redwood Forest. Jak zwykle w przypadku dem na Unreal Engine, oczywiście mówimy tu tylko o odrobinie zabawy, która nie przykuje Was przed ekranem na dłużej niż 15 minut – ale mój Boże, to jest coś! Zobaczcie sami:

Wymagania systemowe są brutalne

Zanim zaczniesz demo, uświadom sobie raz jeszcze: ten gimmick wymaga wszystkiego od twojej karty graficznej. Jak wspomniano wyżej, twórcy nie do końca zadbali o optymalizację, co skutkuje tym, że nawet GPU kalibru Geforce RTX 4090 wylewa pot na ustawieniach ultra.

Jeśli chcecie osiągnąć 40 FPS w 1920 x 1080 przy umiarkowanych ustawieniach, to potrzebujecie już RTX 2080. W moim przypadku torturowałem mojego mobilnego RTX 3070 w trybie gamingowym i jeszcze podkręcałem wszystkie kontrolki – jak wiecie, nie szczędzę dla Was wysiłku!

Efektem są piękne zrzuty ekranu, dla których przemierzałem las w rześkich czterech klatkach na sekundę. Jedynie w przypadku wideo zmniejszyłem nieco ustawienia na rzecz w połowie prezentowalnej liczby klatek na sekundę. Oznacza to, że jest jeszcze piękniejsza niż na powyższym filmie!

Ale demo Redwood Forest podkreśla jedno: Unreal Engine 5.1 to kolejny ważny krok dla naszego ulubionego hobby do tworzenia jeszcze bardziej imponujących światów gier.

Tyle, jeśli chodzi o mój spacer po lesie. Czy to sprawia, że masz ochotę założyć buty do wędrówek? W takim razie życzę Wam udanej zabawy, a jeśli macie ochotę, to bardzo serdecznie zapraszam do napisania własnej opinii w komentarzach po jej zakończeniu!