Worlds 2022: T1 jest w finale

0
416

W więcej niż emocjonującym półfinale rekordowy mistrz świata T1 pokonuje chińskiego rywala i mistrza LPL – JDG. Początkowo nie wyglądało to jednak na triumf koreańskiego juggernauta.

2017 to rok, w którym Lee „Faker” Sang-heyok po raz ostatni wziął udział w finałach League of Legends World Championship. W drodze po swój czwarty tytuł Worlds, domniemany LoL GOAT po raz kolejny zmierzył się z Samsung Galaxy, które rok wcześniej T1, znane wtedy jako SKT, pokonało 3-2 w twardym finale. Jednak zamiast budować na przeszłym sukcesie w 2017 roku, sprawy potoczyły się inaczej, niż prawdopodobnie wszyscy zaangażowani przypuszczaliby.

Zamiast iść ramię w ramię, gracze SSG wykonali krótką pracę na rekordowych mistrzach świata, zdobywając tytuł mistrza świata po raz pierwszy w historii organizacji. Ze względu na wewnętrzną restrukturyzację miał on pozostać jedynką – tymczasem SSG po krótkim gościnnym występie pod nazwą KSV eSports znane jest jako GEN G i już w najbliższą niedzielę przeciwko DRX mogło po raz drugi po 2017 roku wejść na finały Mistrzostw Świata League of Legends. Tutaj jednak drużyny zmierzą się z nikim innym jak z samym Fakerem.

T1 z trudnościami początkowymi

Niecierpliwie wyczekiwany półfinał najpierw rozpoczął się od sporej wpadki dla wszystkich fanów LCK, jak i T1. Choć koreańska drużyna wyszła z ciekawym draftem, szczególnie Galio naFaker zapewnił kilka zdziwionych spojrzeń, to Koreańczycy nie zdołali zagrać na miarę swoich możliwości i musieli przyznać się do porażki z JDG najpierw wąsko, ale ostatecznie wyraźnie. Mid Laner Zeng „Yagao” Qi i jego koledzy z drużyny zabezpieczali jeden cel za drugim, zmuszając T1 do ryzykownych ruchów. Co prawda Koreańczycy zdołali w międzyczasie zabezpieczyć Barona, ale to właśnie Starszy Drake skazał trzykrotnego mistrza świata na porażkę w końcówce. Z prowadzeniem 1-0 dla JDG, odpowiednio udali się na pierwszą przerwę wieczoru.

Ryze na Fakerze, Zeus z Yone

Chociaż Faker jest prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem League of Legends w składzie T1, to właśnie starcia top lanerów były najbardziej wyczekiwane przez pundytów i fanów w okresie przygotowawczym. Bai „369″ Jia-Hao z JDG oraz Choi „Zeus” Woo-je z T1 są obecnie uważani za dwóch najlepszych graczy League of Legends w tym miejscu. Podczas gdy369 był w stanie wyraźnie przeważać nad swoim przeciwnikiem w pierwszej rundzie na Jaxie, Zeus’ pick Yone’a oznaczał punkt zwrotny w trwającym pojedynku pomiędzy dwoma gwiazdami. Od tego momentu Koreańczyk nie pozwoliłby sobie na poddanie rywala permanentnej presji – nawet w walkach drużynowych. Choć369on Malphite wyraźnie lepiej angażował się w kategoriach potyczek grupowych, to jednak ten ostatni nigdy nie zdołał w pełni ustanowić wyraźnej przewagi JD Gaming.

Dodając do tegoFakerna Ryze i dzięki ostatecznej umiejętności tego ostatniego, Realmwarp, zawsze był w stanie sprawić kłopoty w szeregach przedstawiciela LPL. Ale także Lee „Gumayusi” Min-hyeong, który zadał Lucianowi tyle obrażeń, że JDG poczuł się zmuszony do zbanowania AD Carry w czwartej grze. Po 33 minutach wreszcie skończył się spook i T1 wyrównało wynik.

Ryze- & Lucian zaklęcie, jak również obezwładniający Warus

PoGumyusijuż w drugiej grze na Lucianie zapewnił niezmiernie wysokie obrażenia, to była trzecia gra, w której jego wpływ był wyraźnie odczuwalny. Po raz kolejny bot laner dostał się w ręce ADC i zapewniał zabójstwa bez końca. Ale i w środkowym pasieFaker podkręcił tempo. Po raz kolejny na Ryze, Koreańczyk zapewniał sobie zabójstwo za zabójstwem, ale także wiedział jak wykorzystać realmwarp do split pushów i celów. Razem zGumayusiFaker doszli tu do łącznej liczby 14 zabójstw.

To nie miało się zmienić w czwartym i ostatnim ustawieniu wieczoru, choć po stronie JDG odpowiadali teraz na stały pick Lucian. Zamiast więc działać na lepszej połowie Senny, bot Laner z T1 bezceremonialnie wybrał Varusa, co ostatecznie okazało się strzałem w dziesiątkę. Wraz z Ryu „Keria” Min-seok’a Renata Glasc, ADC przecinała szeregi wroga jak gorący nóż przez masło. Dodatkowo Mun „Oner” Hyeon-jun na Viego również dostarczył niespotykany występ!

Zdecydowanie najkrótszy mecz dobiegł końca po niespełna 25 minutach, w trakcie których Koreańczycy zapewnili sobie Barona, a także Drake’a Soul, podczas gdy JDG zgarnęło tylko dwie Turrety. W związku z tym T1 po raz piąty zasłużenie znalazł się w wielkim finale League of Legends World Championship i zmierzy się z GEN G lub DRX.