Za 15 euro dostajesz trzy najlepsze gry fabularne, w jakie kiedykolwiek grałem

0
244

opinia: Od lat, ~ Dani zachwycał się trylogią, która może być nieco nudna gameplayowo, ale ma tak wciągającą historię i świetne postacie.

Wiesz, kiedy zagrałeś w jakąś książkę, film lub grę i chciałbyś o tym wszystkim zapomnieć i przeżyć to jeszcze raz? Tak samo czuję się z Mroczną Wieżą Stephena Kinga, Władcą Pierścieni i Phoenixem Wrightem.

Ok, chyba już rozumiecie co łączy słynnego autora horrorów i jedną z dziesięciu najlepszych gier fabularnych wszech czasów. Ale jak do tego pasuje japońska gra przygodowa? Aby Ci to wyjaśnić, będę musiał chyba sięgnąć nieco dalej. Ale może pozwolę sobie na krótkie podsumowanie:

Phoenix Wright to jedna z najlepszych gier fabularnych w jakie grałem. Rzadko która trylogia trzymała mnie tak konsekwentnie przyklejonego do ekranu jak te gry prawnicze. Gorąco polecam je każdemu, kto ceni sobie dobre historie i ma ochotę się w nie zagłębić. Tak, najpierw trzeba zajrzeć za głupią fasadę. Ale obiecuję: warto spojrzeć.

What”s it all about?

W Phoenix Wright wcielasz się w świeżo upieczonego prawnika o tym samym imieniu, który jako obrońca w sprawach karnych broni swoich klientów w sądzie, aby wydobyć prawdę na światło dzienne i wywalczyć uniewinnienie dla swoich niewinnych klientów. W ten sposób odkrywa sprzeczności i kłamstwa w krzyżowym badaniu lub rekonstruuje przebieg wydarzeń za pomocą dowodów.

Dowody te zbiera wcześniej, przesłuchując świadków i badając miejsca zbrodni. Przez większość czasu poruszasz się po statycznych ustawieniach za pomocą point and click lub pracujesz na swój sposób przez poszczególne zeznania w sądzie, które możesz przewijać i szybko przewijać ponownie i ponownie. Jak to wygląda możecie zobaczyć w trailerze:

Wszystkie trzy gry są podzielone epizodycznie na poszczególne sprawy. Cała trylogia składa się z 14 spraw (około 60 godzin), z których żadna nie jest podobna do drugiej. Każdy z tych przypadków opowiada wyjątkową historię, która nie raz pozostawi Cię z otwartymi ustami. I tu zaczyna się ekscytacja ze strony mojej i ponad 12 800 recenzentów Steam.

Więcej niż morderstwo, humor i oczekiwanie

Każda, naprawdę każda sprawa ma swój plot twist. Ale to nie jest tak, jak w klasycznych telewizyjnych thrillerach, gdzie zazwyczaj już na samym początku można powiedzieć, kto był mordercą. Wręcz przeciwnie: czasem naprawdę nie wiesz, dopóki łuski nie spadną z oczu. Czasami jednak pytanie nie dotyczy tego, kto to zrobił, ale co dokładnie się stało. Sprawy nie zawsze kręcą się wokół morderstwa, czasem chodzi też o oszustwa, kradzieże czy po prostu wypadki. Tym bardziej skuteczne są zwroty akcji, bo na początku sprawy nie wiadomo, czego można się spodziewać na końcu.

Phoenix Wright, oprócz bardziej humorystycznych i absurdalnych przypadków, wielokrotnie podejmuje również poważne kwestie, na które niełatwo znaleźć odpowiedź: Czy mogę reprezentować klienta, który jest udowodnionym mordercą? Na ile wiarygodne są wypowiedzi mediów, które wypowiadają się za zmarłych ludzi? Ile prawdy może znieść człowiek i czy prawda zawsze jest kluczem?

(Raz po raz stajemy w obliczu straty, strachu i wielu pytań. Siedziałam przed ekranem płacząc, wściekła i w kompletnym niedowierzaniu, kochając każdą sekundę tego)
(Raz po raz stajemy w obliczu straty, strachu i wielu pytań. Siedziałam przed ekranem płacząc, wściekła i w kompletnym niedowierzaniu, kochając każdą sekundę tego)

Don”t be fooled

To balansowanie między humorem a gorzką powagą działa, ponieważ bohaterowie, którzy są tak wspaniale napisani. Owszem, na pierwszy rzut oka wydają się bardzo głupie i przekombinowane, ale jeśli spędzicie więcej czasu z Larrym, Edgeworthem, Mayą czy Gumshoe, to za felerną fasadą znajdziecie głębokie i naprawdę emocjonalne rozwinięcia.

Na przykład w jednej ze spraw reprezentujemy naszego rywala i dawnego przyjaciela z dzieciństwa Milesa Edgewortha, który zazwyczaj stoi po przeciwnej stronie sali sądowej niż prokurator i ze wszystkich sił stara się uzyskać wyrok skazujący. Nagle jednak sam zostaje oskarżony o morderstwo i potrzebuje naszej pomocy – wbrew swojej woli.

(Wszyscy trzej prokuratorzy to coś więcej niż tylko irytujący rywale. po drugiej stronie sądu. Wszyscy oni opowiadają swoje własne, niepowtarzalne historie na przestrzeni trylogii).
(Wszyscy trzej prokuratorzy to coś więcej niż tylko irytujący rywale. po drugiej stronie sądu. Wszyscy oni opowiadają swoje własne, niepowtarzalne historie na przestrzeni trylogii).

W miarę postępu sprawy nie tylko lepiej poznajemy prokuratora, ale także rozumiemy, jak dwaj dawni przyjaciele ukształtowali siebie nawzajem i jaką rolę odegrał wtedy i teraz ich kumpel i filantrop Larry. Tematy oszustw procesowych, traumy z dzieciństwa, mściwości i przyjaźni odgrywają drugoplanową rolę, skłaniając do myślenia.

Jeśli uwielbiacie porywające kryminały i świetny rozwój postaci, a do tego nie możecie oprzeć się dobremu plot twistowi, to naprawdę polecam Wam (Phoenix Wright Trilogy)Trylogię. Rzadko kiedy jestem tak podekscytowany jakąś grą lub wziąłem sobie jakąś postać do serca jak tutaj.