Czy Faker przenosi się do USA na LCS?
Chociaż nie wygrał finału Worlds 2022, Lee „Faker” Sang-hyeok w oczach wielu wciąż jest najlepszym graczem League of Legends. Teraz w sieci narastają plotki, że rzekomy G.O.A.T. może opuścić swoją obecną drużynę T1.
Z trzema tytułami mistrza świata, dwoma trofeami MSI i licznymi krajowymi sukcesami, trudno nie zgodzić się z nazwaniem Lee „Fakera” Sang-hyeoka zarówno najbardziej utytułowanym, jak i najlepszym graczem League of Legends wszech czasów. Odkąd Koreańczyk po raz pierwszy profesjonalnie chwycił za mysz i klawiaturę, grał wyłącznie dla koreańskiej organizacji eSportowej T1, znanej wcześniej jako SKT (SK Telecom T1).
Teraz po raz kolejny w sieci nasilają się plotki, żeFakermoże w nadchodzącym sezonie grać dla innej drużyny. Jak donoszą koledzy zblix.ggpodobno były prowadzone rozmowy przynajmniej z Team Liquid, a także FlyQuest, natomiast TL podobno złożyło pierwszą ofertę. Obecnie nic nie wiadomo o kwocie i czasie trwania. Już w zeszłym roku pojawiły się ponoć szalone zapytania o zawodnika, przede wszystkim z LPL, czyli chińskiej ligi zawodowej.
Źródła: Faker 🇰🇷 bada opcje w wielu regionach.
Jest zainteresowany LCS 🇺🇸, również. Przynajmniej TL i FlyQuest z nim negocjowały. TL złożył za niego ofertę.
Przyszłość Fakera nie jest przesądzona i prawdopodobnie skończy się na odnowieniu kontraktu z T1🇰🇷.
⬇️https://t.co/knoebkfW70– Alejandro Gomis (@anonimotum) 20 listopada 2022
Jak bardzo prawdopodobne jest przejście z LCK do amerykańskiego LCS nie można w tej chwili powiedzieć, jednak w przeszłości pojawiały się plotki, że Faker może opuścić T1, tylko po to, by skończyło się to ponownym przedłużeniem dotychczasowego kontraktu.
Nie bez znaczenia jest także fakt, że Faker od pewnego czasu jest współwłaścicielem organizacji eSportowej prowadzonej przez Joe Marsha. O wiele bardziej prawdopodobne byłoby więc, gdyby środkowy laner przedłużył dotychczasowy kontrakt i spróbował jeszcze raz zdobyć Mistrzostwo Świata, MSI, a także ligę krajową w środowisku, do którego jest przyzwyczajony. Dodajmy do tego fakt, że LCK ogłosiło niedawno pewne zmiany w formacie, co może dodatkowo zachęcić Fakera do pozostania.