MSI: UE plecami do ściany

0
195

Wraz z G2 Esports i MAD Lions dwie europejskie drużyny dostały się do Bracket Stage w ramach Mid-Season Invitational. Początek jednak nie poszedł najlepiej.

Najpierw dobra wiadomość dla wszystkich fanów LEC: na obecnie trwającym MSI zostaną rozegrane jeszcze przynajmniej dwa mecze z udziałem Europejczyków.

Negatywna? Oba na pewno odbędą się w Lower-Bracket:

Ponieważ zarówno Gen.G (vs. G2), jak i T1 (vs. MAD) były wyraźnie za mocne dla reprezentantów regionu europejskiego na starcie drugiej fazy Mid-Season Invitational rozgrywanego w Londynie.

EU international: disillusionment spreads

G2, które do rundy głównej dostało się jako drugi seed LEC poprzez fazę play-in, wciąż było lepsze. Zespół, w którym gra supergwiazda Rasmus „Caps” Winther był w stanie wygrać przynajmniej jedną grę w przegranym 3-1 meczu z panującymi zwycięzcami koreańskiego LCK Spring Split, Gen.G.

Mimo tego, różnica była bardziej niż wyraźna. Sama gra druga była czystą demonstracją wyższości Azjatów. Po zaledwie 19 minutach Europejczycy musieli przyznać się do porażki. Przynajmniej morale było odpowiednie, bo to właśnie gra 3, która została rozegrana bezpośrednio po niej, została wygrana przez G2. Nie wystarczyło to jednak na więcej –

Aktualni mistrzowie LEC z MAD Lions mieli jeszcze gorzej. Z wynikiem 3:0 inny reprezentant Korei, T1, również przejechał się po europejskim zespole. I to pomimo tego, że Lwy niemalże przetoczyły się po składzie skupionym wokół LoL-GOAT Lee „Faker” Sang-hyeok w początkowej fazie pierwszego meczu.

MAD udawało się praktycznie wszystko, aż do momentu, gdy niepotrzebnie zdecydowali się na atak Barona bez większych potrzeb w 23. minucie. T1 w osobie junglera Hyeona „Oner” Moona ukradł potwora wraz z buffem i tym samym zapoczątkował jeden z najbardziej niezwykłych comebacków w najnowszej historii competitive LoL-a, który ostatecznie faktycznie ziścił się w 34. minucie.

Później niewiele poszło po myśli MAD Lions. Wręcz przeciwnie: T1 potrzebowało zaledwie 16 minut i 47 sekund, by wygrać trzecią grę – wtedy nexus Lions został zniszczony. Była to druga najszybsza gra w historii MSI.

Dwie reprezentacje Europy będą teraz kontynuować swoją przygodę w Losers’ Bracket. Niestety, spotkają się tam w bezpośrednim pojedynku. Biorąc pod uwagę obecną przepaść do (koreańskiej) czołówki, jest to chyba jedyny powód, dla którego fani LEC będą mogli zobaczyć jeszcze przynajmniej dwa mecze z udziałem UE. Po nich jednak najprawdopodobniej będzie już po wszystkim.

Po wewnątrzeuropejskim pojedynku, w kolejnej rundzie czekać będzie przegrany pomiędzy Gen.G a T1.

A jak to się zwykle kończy, pokazały dwa ostatnie starcia pomiędzy LEC i LCK.