Topowa drużyna G2 Esports przegrała z rywalami Fnatic w playoffach LEC. Tym samym rzekoma super drużyna Europy nie weźmie udziału w Mistrzostwach Świata w Chinach. Ale co doprowadziło do eliminacji G2?
G2 Esports traci miejsce na LoL Worlds po raz pierwszy od pięciu lat – i musi oddać bilet wieloletnim rywalom, czyli Fnatic. W emocjonującej serii best-of-five w ostatnią niedzielę, Martin „Rekkles” Larsson i spółka przegrali w ostatnim meczu ze swoimi rywalami. Patrząc na siłę G2 na początku tegorocznego sezonu, tak wczesne opuszczenie składu jest dla wielu zaskoczeniem.
Zmniejszająca się dominacja w grze
Dzięki przejęciu byłego ADC Fnatic – Rekklesa, G2 umocniło swoją reputację jako najpotężniejsza drużyna w LEC na początku Spring Split. Rzeczywiście, oprócz reszty gwiazdorów mistrzów Rekordu, Szwed był uważany za najlepszego AD carry w Europie w tamtym czasie. Nie ukrywał również, że z nową drużyną celuje w tytuł mistrza świata, do którego w 2018 roku z Fnatic niewiele mu zabrakło.
Tak więc eliminacja G2 musi być wystarczająco frustrująca dla Rekklesa – nie mówiąc już o tym, że jego była drużyna, ze wszystkich drużyn, uniemożliwia mu dostanie się na Worlds. Skład otaczający ADC został jednak solidnie pokonany przez Fnatic w dwóch ostatnich meczach poprzedniej serii, pokazując niewiele ze swojej siły z początku roku
.
Brak koordynacji i mechaniczny puch
W serii przeciwko Fnatic, G2 Esports wygrało dwa z pięciu spotkań. W obu tych meczach Fnatic miało jednak równie realne szanse na wygraną, aż do późnej fazy gry i ostatecznie przegrało niewielką przewagą. Z drugiej strony, gry wygrane przez Fnatic od samego początku wskazywały na wyraźną przewagę brytyjskiej organizacji i pozostawiły G2 z niewielkimi szansami na podjęcie walki.
Decydująca piąta gra była przykładem porażki G2 tutaj. Top laner Adam „Adam” Maanane zdobył dwa zabójstwa na początku gry dzięki niezwykłemu pick’owi Dariusa. Jungler Gabriel „Bwipo” Rau również zrobił różnicę na Trundle w kilku walkach drużynowych. Z kolei gracze G2 częściej znajdowali się w dobrze skoordynowanych pułapkach przeciwników, na które po prostu brakowało im odpowiedzi.
W 17. minucie jungler Marcin „Jankos” Jankowski padł pierwszą ofiarą składu Fnatic. Bwipo udaremnił ucieczkę pozostałych członków G2 dzięki sprytnie umieszczonej umiejętności E, która zakłóciła działanie Realm Warp Ryze’a.
Już kilka minut później próba ofensywy ze strony G2 Esports zakończyła się fiaskiem. W wyniku planowanego przez Rekklesa i spółkę Baron Contestu zginął kibic Mihael „Mikyx” Mehle. Doszło do starcia na środkowej alei, które od razu znalazło się w rękach Fnatic.
Mid-laner Yasin „Nisqy” Dinçer na Twisted Fate zablokował Rekklesowi Tristanę na początku meczu. G2 nie miało już szans w tym spotkaniu, więc Rasmus „Caps” Winther na Ryze ponownie odpalił teleport, by uciec. Tym razem jednak top laner Adam wykazał się mechaniczną biegłością w posługiwaniu się Dariusem, aby przerwać Ryze’owi używanie umiejętności. Dzięki temu Fnatic zdobyło w sumie dwa kolejne zabójstwa od Ryze’a i Tristany – a G2 poniosło kolejną przegraną w teamfight.
W finałowym meczu Fnatic przeciwko G2, Darius na górnej alei i Trundle w dżungli świecili jasno po zwycięskiej stronie. Chociaż mecze Fnatic z G2 są zazwyczaj bardziej starciami gigantów, zwycięzca tej serii był w stanie wygrać udane mecze w przekonujący sposób. Pod koniec ostatniego pojedynku ani Bwipo w Dżungli, ani Elias „Upset” Lipp na bot lane nie musieli ponieść ani jednej śmierci.
Fnatic po tym triumfie awansuje do półfinału playoffów, w którym 28 sierpnia zmierzy się z Rogue. Dla G2 Esports sezon letni LEC kończy się w tym momencie. Na razie drużynie pozostaje tylko przejrzeć serię i wyeliminować własne błędy.