Pierwsze rundy fazy pucharowej MSI zostały rozegrane i od razu przyniosły rozstrzygnięcia. Z perspektywy zachodnich drużyn mecze po raz kolejny pokazały jednak, dlaczego dominacja Azji nie zostanie przełamana także w tym roku.
Po Mistrzostwach Świata, Mid-Season Invitational to najważniejsze zawody trwającego sezonu League of Legends. Na „małych mistrzostwach świata” spotykają się najlepsze drużyny splitu i grają o sławę, honor i, z 250 000 dolarów amerykańskich, mnóstwo nagród pieniężnych. W 2023 roku MSI odbędzie się w Londynie w nowym formacie – po raz pierwszy widzowie mogą spodziewać się podwójnej eliminacji, która zostanie wykorzystana po raz pierwszy w międzynarodowym turnieju, przynajmniej w kosmosie League of Legends.
To również temu systemowi zachodnie drużyny muszą podziękować za kontynuację w obecnych rozgrywkach. G2 Esports, MAD Lions, Golden Guardians i Cloud9 może i wyszły ze swoich lig jako mistrzowie, ale w pojedynku z reprezentantami LCK (Korea), a także LPL (Chiny) niewiele z tego wynikało.
That 3-0 feeling 🥰
📸 @lolesports pic.twitter.com/AjC1Vvuulh
– G2 League of Legends (@G2League) May 14, 2023
Tylko G2 Esports zdołało urwać rundę przeciwnikom GEN G w best-of-five, dla reszty drużyn było po 0:3 do dolnej drabinki.
EU vs EU, NA vs NA
Po tym nastąpiła prawdziwa walka o przetrwanie pomiędzy poszczególnymi regionami. Podczas gdy G2 musiało zmierzyć się z MAD Lions, drużyny Golden Guardians oraz Cloud9 spotkały się w wewnętrznym pojedynku LCS. Ostatecznie zwyciężyli chłopcy z C9 oraz G2 i teraz spotkają się z drużynami z GEN G oraz BLG.
W finale górnej drabinki rekordowy mistrz świata T1 zmierzy się z panującym mistrzem LPL JDG Gaming. Będzie to ponowne spotkanie z byłym GEN G AD Carry Park „Ruler” Jae-hyuk, który przeniósł się do Chin z Korei pod koniec ubiegłego roku.